Jako 21-letni mężczyzna spędził ponad pół roku w więzieniu za przynależność do… Sodalicji Mariańskiej. Działo się to w latach 1950 i 1951.
Poszło o to, że Sodalicja Mariańska – bardzo popularna przed wojną i zaraz po niej organizacja kościelna – według komunistycznych władz działała nielegalnie. W sierpniu 1949 roku rząd wydał dekret nakazujący stowarzyszeniom kościelnym przedstawić imienny spis wszystkich członków. Stowarzyszenia, które tego by nie zrobiły, miały nie uzyskać rejestracji i w ten sposób przestać istnieć. Kościół nie miał zamiaru dawać władzom na talerzu nazwisk członków takich organizacji, żeby nie narażać ich na szykany. Działalność wszelkich stowarzyszeń decyzją Episkopatu została więc zawieszona.
Grupa przyjaciół z parafii św. Barbary w Chorzowie, którzy należeli do sodalicji młodzieży męskiej, nie zamierzała jednak przestać się spotykać. Klerycy Stanisław Sierla i Bernard Drabik przesyłali więc im teksty formacyjne i spisane kazania prymasa Wyszyńskiego. Kiedy alumni wracali z seminarium na odpoczynek do Chorzowa, spotykali się z tymi kolegami w salce parafialnej.
Komunistyczne władze uznały to za udział w tajnej, nielegalnej organizacji. W październiku i listopadzie 1950 r. Urząd Bezpieczeństwa aresztował całą paczkę tych chłopaków: Henryka Dobrzyńskiego, Henryka Irka, Jerzego Leichmanna, Jana Gajdzika i Alojzego Brzozę, a także zażądał od rektora śląskiego seminarium w Krakowie wydania obu kleryków – Stanisława Sierli i Bernarda Drabika.
Młodzi mężczyźni zostali skazani na więzienie. Kleryk Stanisław Sierla dostał siedem miesięcy odsiadki. Wyszedł na wolność w czerwcu 1951 roku.
Ks. Stanisław Sierla urodził się w Chorzowie 6 września 1929 roku. Do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie wstąpił w 1949 roku. Z powodu nieobecności śląskich biskupów, wygnanych przez komunistów, święceń kapłańskich udzielił mu w 1954 roku w Piekarach Śląskich biskup częstochowski Zdzisław Goliński.
Pracował duszpastersko w parafiach w Giszowcu oraz św. Ap. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach, a w 1961 roku został mianowany diecezjalnym duszpasterzem akademickim. Znakomicie rozumiał młodzież. Przydała się też jego wrażliwość muzyczna. Ks. Sierla był jednym z kilku w Polsce duchownych, którzy odegrali dużą rolę w przeszczepianiu do Polski religijnej muzyki Zachodu. Już w latach 60. XX wieku głosił rekolekcje dla młodzieży przy akompaniamencie gitary. To była w tamtych latach nowość, która wielu świeckim i duchownym – zwłaszcza starszym, kurczowo przywiązanym do starych form – bardzo się nie podobała. Uważali, że gitara to instrument z jakiegoś powodu niegodny, żeby móc zabrzmieć przed Najświętszym Sakramentem – nie to, co organy… Tak bardzo koncentrowali się na formie, że tracili z oczu istotę. Nie trafiał do tych niezadowolonych argument, że Duch Święty ciągle daje natchnienia i odnawia sposoby głoszenia Ewangelii. Ks. Stanisław Sierla starał się ich przekonywać. W 1968 roku zorganizował w Katowicach ogólnopolskie sympozjum duszpasterskie na temat tej nowej muzyki.
Ks. Sierla tłumaczył zachodnie piosenki religijne na język polski. Jest autorem śpiewników, w tym pierwszego polskiego wydawnictwa zawierającego piosenki religijne pt. „Śpiewajcie Panu pieśń nową”, wydanego w 1971 roku. Później były kolejne śpiewniki – „Błogosław Panie, Nas” i „Pan moją Mocą i Pieśnią”. Następne pokolenia młodzieży korzystały z tych śpiewników, potocznie nazywanych po prostu „Sierlą”.
Ten śląski ksiądz jest uważany za jednego z prekursorów piosenki religijnej w Polsce. Był też współorganizatorem ogromnie popularnych w tamtych czasach festiwali „Sacrosong”, które te piosenki spopularyzowały.
W 1971 roku ks. Sierla został proboszczem parafii św. Michała Archanioła w Michałkowicach, dzielnicy Siemianowic Śląskich. Komunistyczne władze uważały go za wroga Polski Ludowej i kilkakrotnie odmawiany mu wydania paszportu.
W 1996 roku przeszedł na emeryturę. Zmarł 28 listopada 2011 roku w Katowicach. Jest pochowany na cmentarzu parafialnym w Michałkowicach.