Działacz i społecznik

dodane 25.11.2024 10:06

Społecznik, historyk amator, ale przede wszystkim zaangażowany duszpasterz – tak w skrócie można scharakteryzować ks. Michała Lewka.

Urodził się 21 września 1878 roku w Bralinie k. Kępna – wówczas ta wieś, położona na terenie Wielkopolski, należała do diecezji wrocławskiej i była wymieniana w dziełach na temat geografii Śląska. Studiował we Wrocławiu i to w tamtejszym Kółku Polskim dojrzewała jego tożsamość jako Polaka. Organizacja oficjalnie nauczała przyszłych teologów języka polskiego, by mogli potem z powodzeniem pełnić posługę na Górnym Śląsku, w rzeczywistości spotkania były okazją do wspólnego studiowania literatury, historii i kultury polskiej.

Święcenia kapłańskie przyjął 21 czerwca 1904 roku z rąk bp. Georga Koppa, ordynariusza wrocławskiego. Szczególne piętno na jego podejściu do posługi duszpasterskiej odcisnęła sytuacja w parafii św. Jadwigi w Królewskiej Hucie (dzisiaj Chorzów). Pracował tam w latach 1908–1911. Poznał dobrze bolączki trapiące górników i hutników, stanowiących zrąb wiernych parafii. Jednocześnie współpracował z tamtejszym proboszczem – ks. Franciszkiem Tyllą, który był bojowo nastawiony do swoich polskich parafian. Po latach sam ks. Lewek przyznawał, że czas kontaktów z ks. Tyllą miał utemperować jego propolskie przekonania. Doświadczenia z kontaktów z robotnikami, z czasem wzbogacone o kolejne, tym razem z posługi wśród polonijnej diaspory w Berlinie, zaowocowały objęciem kierowniczego stanowiska w państwowym zakładzie leczniczym Charité w tym mieście. Powoli zaczął zyskiwać uznanie jako ekspert w kwestiach organizowania działań charytatywnych, zresztą chętnie dzielił się swoim doświadczeniem podczas referatów i odczytów.

Jeszcze będąc w Berlinie, ks. Lewek zaangażował się w propolską działalność na Górnym Śląsku. Po przyjeździe na Śląsk dołączył do Śląskiego Związku Akademickiego, w którym współpracował z ks. inf. Janem Kapicą. Objął także kierownictwo Wydziału Kościelnego przy Polskim Komisariacie Plebiscytowym. Łącząc pracę w obu organizacjach, starał się przeciwdziałać agitacji niemieckiej, uświadamiać, że katolicka Polska to lepszy wybór z uwagi na możliwości duchowego rozwoju (w odróżnieniu od protestanckich Niemiec). Ostatnim z głównych celów jego działalności było informowanie o bieżącej sytuacji Polaków na Górnym Śląsku wyższych władz kościelnych. To dzięki czujności jego oraz współpracowników Wojciech Korfanty wystarał się o zakaz prowadzenia na terenach plebiscytowych wizytacji kanonicznych – kler niemiecki prawdopodobnie chciał wykorzystać wizytę ordynariusza do agitacji.

Po plebiscycie w lutym 1923 roku ks. Lewek objął parafię św. św. Piotra i Pawła w Tarnowskich Górach. Jak odnotowano w tamtejszej kronice, był pierwszym od przeszło stu lat polskim duszpasterzem. Zastał parafię mocno zgermanizowaną, z niewielką grupą zaangażowanych mieszkańców. Szybko jednak dał znać o sobie jego talent organizacyjny. Udało mu się włączyć w niezbędne prace remontowe parafian, zwiększyć ich aktywność religijną. Dodatkowym bodźcem pozytywnym dla społeczności była wizyta prezydenta Polski Stanisława Wojciechowskiego, który przybył do Tarnowskich Gór z Wojciechem Korfantym i administratorem apostolskim ks. Augustem Hlondem. Nie byli to jedyni znaczący goście tarnogórskiego proboszcza – w 1926 roku zatrzymał się u niego obejmujący diecezję bp Arkadiusz Lisiecki.

Myśląc o ks. Michale Lewku i jego pracy duszpasterskiej, warto zwrócić uwagę na zaangażowanie w działalność organizacji kapłańskiej Unitas – troszczącej się o duchowość, rozwój intelektualny i materialne zabezpieczenie kapłanów. To z inicjatywy śląskiego oddziału organizacji udało się pozyskać i przeznaczyć na cele rekolekcyjne stary zamek w Kokoszycach. Mimo wielu działań na polu diecezjalnym, ks. Lewek gorliwie troszczył się o swoich parafian. Nowatorską inicjatywą była m.in. przeprowadzona wśród nich w 1936 roku ankieta. Zawierała wiele pytań, odważnych nawet z dzisiejszego punktu widzenia: „Czy jest Pan niezadowolony z działalności Kościoła i jego przedstawicieli? Z czego szczególnie?” albo „Jakie w ogóle podnosi Pan zarzuty przeciw religii i Kościołowi?”… Wynik badania starannie omówił na forum Unitas.

Czas II wojny światowej spędził na przymusowej emigracji poza diecezję. Poświęcił go na rozwój naukowy. Po powrocie do Tarnowskich Gór oddał się działalności duszpasterskiej. Zmarł nagle, 7 lipca 1967 roku, w szpitalu w Piekarach Śląskich – trafił tam ze złamaną w wypadku nogą.

«« | « | 1 | » | »»
oceń artykuł Pobieranie..
przewiń w dół